• codziennik,  pisanie

    Tylko być

    Poniedziałek po majówce nie może się udać. Nie może i już. Jednak, idąc wczoraj do pracy, pomyślałam, że to będzie dobry dzień. Wystarczy być w zgdzie ze sobą. Często nucę w głowie Ryśka Rynkowskiego, jakbym chciała zakląć rzeczywistość. Sprawić, że na przekór wszystkiemu i wszystkim, obdaruje mnie pogodą ducha. Bo przecież o nią idzie, nie o słońce czy deszcz. Zresztą, w niepogodę pisze się lepiej, słońce rozleniwia. Między innymi z tego powodu zaplanowałam, że ukończę powieść w czerwcu. Zanim lipiec wybuchnie swoją pełnią. Ostatecznie mogę zahaczyć o początek lata, w końcu deszczowe dni też się trafią. Szłam do pracy, z półprzymkniętymi oczami, lekko ślepa na piękny dzień, który uśmiechał się…

  • pisanie

    Kontrowersyjne „Rodzeństwo” Moniki Wojciechowskiej jednych szokuje, innych wzrusza.

    Kontrowersyjna powieść – tak mówią o Rodzeństwie Moniki Wojciechowskiej. W jednej z recenzji przeczytałam nawet, że zamysłem Autorki było szokować. Mam wątpliwości, bo Monika Wojciechowska przyznaje, że kontrowersyjny wątek, który na pewno niejednego skłoni do spalenia Rodzeństwa na stosie, nie był planowany. A skoro tak, nie zamierzała wywierać wpływu na czytelnika poprzez serwowanie mu z premedytacją specyficznej relacji brata i siostry. Nie mam złudzeń, Autorka musiała uświadomić sobie, jeszcze w trakcie pracy nad powieścią, po jakim grząskim gruncie stąpa, a mimo wszystko nie złożyła broni. Pikanterii historii dodają nie tylko sceny erotyczne, ocierające się niebezpiecznie o granicę pornografii, ale język, tak dosadny, że nie odważę się przytoczyć cytatu, by nie ściągnąć…

  • pisanie

    Realne postaci w książkach?

    Czy w swoich książkach odwzorowuję realne postaci? Mowy nie ma!Nigdy nie pozwolę sobie na umieszczenie w książce kogoś z bliższego lub dalszego otoczenia. To by było i zbyt proste, i zbyt nierozważne. Natomiast przyglądam się ludziom, analizuję, podpatruję i wyposażam bohaterów w niektóre z ich cech. Tylko to jest taki zlepek kilku osób w jednej. Zanim Mowy nie ma! pojawiło się na rynku, niektórzy odgrażali się, że jeśli przeczytają o sobie, to coś tam. To tak nie działa. A gdy w firmie, w której pracuję, rozeszło się, że napisałam książkę, pierwsze pytanie brzmiało, czy o korporacji. Zupełnie jakby ludzie obawiali się, że mam dar jasnowidzenia i wywlokę na światło dzienne…

  • pisanie

    Sukces jest porażką

    Sukces może stać się porażką. Może, nie musi. Bo teoretycznie można go przekuć w jeszcze większy sukces. Zadanie karkołomne, ale możliwe. W literaturze ciężko  o obiektywizm. Pięknie widać to w recenzjach i opiniach czytelników, gdzie jedni twierdzą, że „Mowy nie ma!” jest historią dokończoną, inni domagają się kontynuacji. Przydługie opisy; za dużo dialogów. Nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie; rozgryziona końcówka już na początku. Z częścią opinii się nie zgadzam, ale nie polemizuję. Nie mogę ludzi przekonywać do słuszności własnej wizji. Moje zadanie dobiegło końca wraz z ostatnią kropką. Uczę się pokory.   Pamiętam, gdy mój kilkuletni brat pod Gubałówką strzelał z wiatrówki do celu cienkiego jak wskazówka zegarka. Wygrana zabawka okazała…