pisanie

„Grand Hotel Granit” – młodość i mądrość, czy to wykonalne?

Antonina Walczak, bo od niej zaczyna się historia powieści „Grand Hotel Granit”, to dziewczyna żywiołowa, energiczna, uczuciowa, skora do pomocy innym, co sprawia, że wplątuje się w tarapaty.



Mogłabym zaryzykować twierdzenie, że dziewczyna jest naiwna, ale ona po prostu jest młoda, a młodość ma swoje prawa. Przyjmijmy, że Antonina nie zawsze kalkuluje, bo to oznaczałoby, że na chłodno analizuje wszystkie za i przeciw. A ona woli dać się porwać chwili, nie zawsze przewidując konsekwencje.

Oczyma wyobraźni widziałam piękne wnętrza hotelowe i te mniej eleganckie, za to tajemnicze podziemia. Nie musiałam się za bardzo wysilać, gdyż Autorka wspięła się na wyżyny literackie, plastycznie nakreślając klimat.

Grand Hotel Granit

„Grand Hotel Granit” pełen jest zwrotów akcji, psychologiczno-filozoficznych rozważań. Tajemniczość przeplata się z niespodziankami, serwowanymi nam przez szereg postaci i wydarzeń.

Atutem powieści jest wielowątkowość i możliwość podglądania nieopierzonej Antoniny, dojrzewającej na naszych oczach.

Nie jest to łatwa przygoda. Jeśli poszukujesz miłej, lekkiej historii, możesz zaryzykować i sięgnąć po „Grand Hotel Granit”, a jako bonus otrzymasz mądrą i skłaniającą do refleksji lekturę. Osoby świadomie poszukujące ambitnej literatury obyczajowej dobrze zainwestują, stawiając na „Grand Hotel Granit”.

Polecam z pełnym przekonaniem.
Dodam też, że okładka jest piękna. Tak jak Antonina, bo to dobra dziewczyna (rym niezamierzony).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.