• codziennik,  pisanie,  teatr

    Jak to się zaczęło

    Notka autorska, umieszczana na okładce książki, choć pisana w trzeciej osobie, zwykle pisana jest przez samego autora.  Nie jest rzeczą prostą ująć siebie w kilku zdaniach i to nie tylko z narcystycznej potrzeby twórcy. Pisarze wolą dopuszczać do głosu bohaterów, umniejszając samych siebie. Nie oni w tej historii są najważniejsi, choć tchnęli życie w opowieść. Sama różnicuję te dwa pojęcia: pisarza i autora, mniejszy ciężar gatunkowy przypisując drugiemu. Każdy, kto zna mnie prywatnie wie, że daleko mi do skromności i pewnie się nie myli. Przecież nie po to staję w świetle reflektorów i kłaniam publiczności ze sceny, żeby o mnie nie mówiono. Niejednokrotnie widziałam poruszenie po spektaklu, w którym ktoś dopatrzył…

  • pisanie

    Piszesz – nie czytaj

    Kiedy piszesz – nie czytaj. Tak mówią mądrzejsi ode mnie. To znaczy tylko wtedy, gdy spod twojej ręki rodzą się historie, inaczej przeniesiesz wrażenia z lektur do wnętrza powieści, nad którą pracujesz. Nie słucham ich, choć może powinnam. Na pewno szybciej powstałaby moja książka. Zastanawiałam się ile mnie samej będzie w książce. Autor zwykle zastrzega, że wszelkie podobieństwo jest przypadkowe, ale niejednokrotnie podkreśla, że inspirację czerpie z tego, co widzi, w czym uczestniczy on lub otoczenie. Przełożenie na papier jeden do jednego scenek z własnego życia byłoby obnażeniem się, a kto gotów jest wystawiać własne lęki, czy traumy pod osąd przypadkowych ludzi? Owszem, literatura może pełnić funkcję terapeutyczną, ale należy…

  • pisanie

    Jak wydać książkę?

    Co robi autor po napisaniu powieści? Szuka wydawcy. Jeszcze zanim ukończy tekst sen z powiek spędza mu pytanie „Jak wydać książkę?”. Wydać książkę może dziś KAŻDY. TAK! Oczywiście pod warunkiem, że ją napisze. Istnieją trzy sposoby: – wydawnictwo tradycyjne – self-publishing – wydawnictwo usługowe (tzw. vanity, od próżności) Przechodziłam przez podobny dylemat, po ukończeniu pierwszej powieści obyczajowej. Rozważałam kilka modeli wydawniczych, przy czym najbardziej zależało mi na wydawnictwie tradycyjnym, czyli takim, które zainwestuje w debiutantkę. Zapoznałam się z trzema podstawowymi sposobami, dzięki którym powieść mogłaby zaistnieć. Euforia mieszała się z niepewnością. W końcu zainwestowałam w nią pół roku życia. Wiedziałam, że książka pojawi się a rynku, choćby przyszło mi ją…