• teatr

    SZTUKA rozumienia. Między intencją a odbiorem

    Napisanie dobrego dialogu w powieści jest sztuką. Nie wystarczy lekkość władania piórem, trzeba przemycić niedopowiedzenia, dwuznaczności, konflikt, napięcie i długo by jeszcze wymieniać. Zostańmy na chwilę przy określeniu sztuka, bo jej poświęcę dzisiejszy wpis. A ściślej, odbiorowi przedstawienia teatralnego i relacji aktor-widz, widz-aktor. Na jakie spektakle chadzamy najczęściej? Komediowe. Lubimy się śmiać, najchętniej z innych. Nieco gorzej, gdy w postaciach granych przez aktorów dostrzegamy własne przywary. A dostrzegamy? Swego czasu wcielałam się w rozgoryczoną, zmęczoną życiem, samotną, irytującą, nieszczęśliwą (i mogłabym tak do jutra) Żonę. Przez półtorej godziny sceniczny mąż, niespełniony poeta, wypowiedział następującą kwestię: Eudajmonia lirycznego poznania A ja prasowałam i… gderałam. Pretensje przeplatałam z umizgami, kobiety tak potrafią, żadna sztuka, powiesz. Zatem zmieńmy optykę i…

  • codziennik,  pisanie,  teatr

    Spotkanie autorskie – jak to ugryźć

    To teraz będę teoretyzować, bo pierwsze spotkania autorskie w bibliotekach z powieścią Mowy nie ma! będę miała we wrześniu. Ale będę miała, więc zakręciłam się koło tematu i o tym jak się za to zabrałam, już mogę opowiedzieć od strony praktycznej. Na pewno widziałeś sportowców mierzących się ze sobą wzrokiem przed walką. Pierwszy etap już za nimi, bo poza siłą mięśni, trafnością ciosów i tańcem nóg, ważne jest pierwsze spojrzenie sobie w oczy. Spotkania autorskie z czytelnikami odbywają się w miłej atmosferze, nie ma mowy o starciu wręcz, za to kontakt wzrokowy potrafi pomóc. Ileż to razy słyszałam w teatrze: patrz na widzów, wyłapuj po kolei, przenoś spojrzenie z jednego…

  • codziennik,  pisanie,  teatr

    Jak to się zaczęło

    Notka autorska, umieszczana na okładce książki, choć pisana w trzeciej osobie, zwykle pisana jest przez samego autora.  Nie jest rzeczą prostą ująć siebie w kilku zdaniach i to nie tylko z narcystycznej potrzeby twórcy. Pisarze wolą dopuszczać do głosu bohaterów, umniejszając samych siebie. Nie oni w tej historii są najważniejsi, choć tchnęli życie w opowieść. Sama różnicuję te dwa pojęcia: pisarza i autora, mniejszy ciężar gatunkowy przypisując drugiemu. Każdy, kto zna mnie prywatnie wie, że daleko mi do skromności i pewnie się nie myli. Przecież nie po to staję w świetle reflektorów i kłaniam publiczności ze sceny, żeby o mnie nie mówiono. Niejednokrotnie widziałam poruszenie po spektaklu, w którym ktoś dopatrzył…