-
Broken Wings – recenzja
Dzisiejsza młodzież jest inna niż kiedyś. Pewnie nie raz słyszałeś podobne twierdzenie. Możliwe, że sam je wypowiadałeś. Masz rację, od tamtego czasu wiele się zmieniło. Na przykład książki młodzieżowe nazywa się dziś young adult. Zgodnie z obowiązującymi trendami nadaje się anglojęzyczne tytuły. I nie bez powodu na okładkach umieszcza się oznaczenie grupy wiekowej, do której kierowany jest dany wolumin. Dzisiaj wzięłam pod lupę Broken Wings autorstwa Irminy Marii, które ukazało się nakładem wydawnictwa Harper Collins Polska. Historię nastolatków, którą można podsumować krótko: pomyłka. Jeśli wolisz posłuchać niniejszej recenzji zapraszam na Spotify – tutaj. No tak, dopiero zaczynam wpis, a już pozwalam sobie na podsumowania. „Nie za szybko?” − zapytasz. Z…
-
„Broken Wings” – debiut Irminy Marii
Dzisiaj, 11 października Irmina Maria, moja wirtualna przyjaciółka debiutuje powieścią Broken Wings. Z Irminą prowadzimy długie rozmowy około pisarskie i życiowe, a ich wycinek postanowiłyśmy upublicznić. I tak oto w środku tygodnia pojawia się bonusowy odcinek podcastu PISARSKIE DYWAGACJE z Irminą Marią w roli głównej. Dla kogo Irmina pisała Broken Wings? Mimo że znajdziecie ją na półce w kategorii New Adult, zachęcam, żebyście nie przechodzili koło niej obojętnie, nawet jeśli jesteście troszkę bardziej adult 🙂 A dlaczego, dowiecie się po wysłuchaniu naszej rozmowy. Powieść opowiada o relacji nastolatków, poznających się przez internet. Czy taka znajomość ma przed sobą przyszłość? Jak głęboko można w nią wejść, czy pociąga za sobą ryzyko…
-
Kontrowersyjne „Rodzeństwo” Moniki Wojciechowskiej jednych szokuje, innych wzrusza.
Kontrowersyjna powieść – tak mówią o Rodzeństwie Moniki Wojciechowskiej. W jednej z recenzji przeczytałam nawet, że zamysłem Autorki było szokować. Mam wątpliwości, bo Monika Wojciechowska przyznaje, że kontrowersyjny wątek, który na pewno niejednego skłoni do spalenia Rodzeństwa na stosie, nie był planowany. A skoro tak, nie zamierzała wywierać wpływu na czytelnika poprzez serwowanie mu z premedytacją specyficznej relacji brata i siostry. Nie mam złudzeń, Autorka musiała uświadomić sobie, jeszcze w trakcie pracy nad powieścią, po jakim grząskim gruncie stąpa, a mimo wszystko nie złożyła broni. Pikanterii historii dodają nie tylko sceny erotyczne, ocierające się niebezpiecznie o granicę pornografii, ale język, tak dosadny, że nie odważę się przytoczyć cytatu, by nie ściągnąć…
-
Realne postaci w książkach?
Czy w swoich książkach odwzorowuję realne postaci? Mowy nie ma!Nigdy nie pozwolę sobie na umieszczenie w książce kogoś z bliższego lub dalszego otoczenia. To by było i zbyt proste, i zbyt nierozważne. Natomiast przyglądam się ludziom, analizuję, podpatruję i wyposażam bohaterów w niektóre z ich cech. Tylko to jest taki zlepek kilku osób w jednej. Zanim Mowy nie ma! pojawiło się na rynku, niektórzy odgrażali się, że jeśli przeczytają o sobie, to coś tam. To tak nie działa. A gdy w firmie, w której pracuję, rozeszło się, że napisałam książkę, pierwsze pytanie brzmiało, czy o korporacji. Zupełnie jakby ludzie obawiali się, że mam dar jasnowidzenia i wywlokę na światło dzienne…