-
Dla jednych bóg, dla drugich potwór.”Maestro” Justyny Miętlickiej
Kiedy trwa bożonarodzeniowy koncert, na jednych spadają sztuczne płatki śniegu, drugim wali się świat na głowę. Tak zaczyna się „Maestro” Justyny Miętlickiej. Wysublimowany gust dyrygenta dotyczy nie tylko muzyki, ale i kobiet. Ta druga pasja doprowadza do tragicznych wydarzeń, w których rykoszetem obrywa rodzina maestra. Zresztą już tylko z nazwy, bo chorobliwa ambicja muzyka prowadzi go na szczyty, a tam brakuje miejsca dla wszystkich. Aplauz otula nie mniej przyjemnie, niż namiętność. Melomani traktują maestra jak ucieleśnienie boga, przedstawiciele władz miasta oklaskują pomysł wybudowania filharmonii, której podarował czas, pieniądze i serce. Czyli maestro potrafi kochać. Mnie samą zaskakuje ta refleksja, ponieważ na kartkach powieści ukazany jest jak zimny egoista, wrażliwy na…
-
Piszesz – nie czytaj
Kiedy piszesz – nie czytaj. Tak mówią mądrzejsi ode mnie. To znaczy tylko wtedy, gdy spod twojej ręki rodzą się historie, inaczej przeniesiesz wrażenia z lektur do wnętrza powieści, nad którą pracujesz. Nie słucham ich, choć może powinnam. Na pewno szybciej powstałaby moja książka. Zastanawiałam się ile mnie samej będzie w książce. Autor zwykle zastrzega, że wszelkie podobieństwo jest przypadkowe, ale niejednokrotnie podkreśla, że inspirację czerpie z tego, co widzi, w czym uczestniczy on lub otoczenie. Przełożenie na papier jeden do jednego scenek z własnego życia byłoby obnażeniem się, a kto gotów jest wystawiać własne lęki, czy traumy pod osąd przypadkowych ludzi? Owszem, literatura może pełnić funkcję terapeutyczną, ale należy…
-
Jak wydać książkę?
Co robi autor po napisaniu powieści? Szuka wydawcy. Jeszcze zanim ukończy tekst sen z powiek spędza mu pytanie „Jak wydać książkę?”. Wydać książkę może dziś KAŻDY. TAK! Oczywiście pod warunkiem, że ją napisze. Istnieją trzy sposoby: – wydawnictwo tradycyjne – self-publishing – wydawnictwo usługowe (tzw. vanity, od próżności) Przechodziłam przez podobny dylemat, po ukończeniu pierwszej powieści obyczajowej. Rozważałam kilka modeli wydawniczych, przy czym najbardziej zależało mi na wydawnictwie tradycyjnym, czyli takim, które zainwestuje w debiutantkę. Zapoznałam się z trzema podstawowymi sposobami, dzięki którym powieść mogłaby zaistnieć. Euforia mieszała się z niepewnością. W końcu zainwestowałam w nią pół roku życia. Wiedziałam, że książka pojawi się a rynku, choćby przyszło mi ją…
-
Bezpruderyjny „Męski obowiązek” Angeli Węckiej. Co mnie zmroziło i dlaczego się rumienię – recenzja.
„Męski obowiązek” Angeli Węckiej zabierze cię w Bory Tucholskie, gdzie w otoczeniu przyrody przeniesiesz się w świat Jagody i Kostka. Będziesz świadkiem odważnych scen erotycznych i sensacyjnej intrygi. I choć książkę można znaleźć na półce romans śmiem twierdzić, że o szybsze bicie serca przyprawia wartka akcja w drugiej połowie, niż relacja damsko-męska. To, co za chwilę przeczytasz, nie będzie recenzją sensu stricto, ale refleksją po przeczytaniu „Męskiego obowiązku”. Bardzo subiektywną, z którą możesz się zgodzić lub nie. Czy warto po nią sięgnąć dowiesz się z ostatniego akapitu, więc jeśli nie masz czasu – przejdź tam od razu. Nie polecam, bo ominie cię kilka istotnych szczegółów. Jeśli czytałaś blurba (rekomendacja na…