książki

Broken Wings – recenzja

Dzisiejsza młodzież jest inna niż kiedyś. Pewnie nie raz słyszałeś podobne twierdzenie. Możliwe, że sam je wypowiadałeś. Masz rację, od tamtego czasu wiele się zmieniło. Na przykład książki młodzieżowe nazywa się dziś young adult. Zgodnie z obowiązującymi trendami nadaje się anglojęzyczne tytuły. I nie bez powodu na okładkach umieszcza się oznaczenie grupy wiekowej, do której kierowany jest dany wolumin. Dzisiaj wzięłam pod lupę Broken Wings autorstwa Irminy Marii, które ukazało się nakładem wydawnictwa Harper Collins Polska. Historię nastolatków, którą można podsumować krótko: pomyłka.


Jeśli wolisz posłuchać niniejszej recenzji zapraszam na Spotify – tutaj.

No tak, dopiero zaczynam wpis, a już pozwalam sobie na podsumowania. „Nie za szybko?” − zapytasz. Z mojej perspektywy niekoniecznie, ponieważ powieść czytałam, zanim trafiła do oficyny jako propozycja wydawnicza. Z Irminą Marią, czyli Irminą Szadkowską-Filipowicz znamy się od momentu mojego debiutu literackiego, czyli hoho i jeszcze trochę. Konsultujemy się podczas pracy nad tekstami, wymieniamy spostrzeżeniami z rynku wydawniczego. Miałam okazję przeczytać powieść przedpremierowo i wyrobić sobie na jej temat opinię. I mimo zażyłości na gruncie prywatnym zapewniam Cię, że pokusiłam się o subiektywną ocenę. To trochę taki test naszej wirtualnej przyjaźni ????

O! Właśnie! Wirtualnej przyjaźni.

Nie nadużywam tego określenia? Nie sądzę, ponieważ po roku rozmów przez WhatsAppa dane nam było przenieść znajomość do reala. I chyba obie zdałyśmy ten egzamin, bo intensywność naszych kontaktów nie zmalała, co więcej, mamy w planach kolejne spotkania przy kawie.

Zostanę jeszcze przy wirtualnych znajomościach, bo one stanowią główny motyw powieści Broken Wings. Oto poznajemy Liwię i Antona, parę młodych ludzi z dwóch różnych miejscowości. I dwóch różnych światów, jak się okazuje. Mentalna granica zaostrza się w miarę rozwoju akcji, czego Liwia zdaje się nie rozumieć.

Broken Wings

Nie chciałabym streszczać fabuły, dlatego wybacz, ale nie usłyszysz ode mnie, czym zajmują się nastolatkowie, w jaki sposób się poznali i dokąd ich to zaprowadziło. Zwrócę natomiast Twoją uwagę na wyobraźnię, bardzo bujną, jeśli mówimy o młodych ludziach, przed którymi świat stoi otworem. Przed jednymi w pełnej okazałości, drugim pozostawia niewielką szczelinę. Jak w życiu, czasem wydaje się nam, że inni mieli lepszy start, gdy my tymczasem musieliśmy o siebie zawalczyć. To takie niesprawiedliwe…

Wyobraźnia Liwii i Antona mieni się feerią kolorów, które czasem bledną pod ciężarem kłopotów. Oboje zmagają się z przeciwnościami losu, życiem rodzinnym. Z ich perspektywy własne problemy urastają do olbrzymich rozmiarów, gdyby jednak postawić je obok i porównać, jak na dłoni widać, że ktoś z tej dwójki cierpi na przerost ego, zapomina, czym jest empatia. Tak bardzo skupia na sobie, że traci dystans i zapętla się w gonitwie za szczęściem, interpretowanym na własną modłę.

Posłuchaj rozmowy z Irminą Marią na Spotify – podcast Pisarskie Dywagacje

Broken Wings pokazują, czym jest brak komunikacji między ludźmi, egocentryzm i narzucanie drugiemu własnej wersji scenariusza przeznaczonego dla dwojga. Gdzie w tym wszystkim przestrzeń do wysłuchania potrzeb drugiej strony, próba zawarcia kompromisu i przede wszystkim akceptacja tych aspektów, których zmienić nie sposób?

Sylwetki postaci w Broken Wings

Irmina Maria nakreśliła sylwetki młodych ludzi, których dzielą nie tylko kilometry, ale percepcja. Nie mnie minimalizować problemy innych, ale nie zgadzam się na stawianie znaku równości między chęcią zjedzenia bezy przez jednego a głodowaniem tego drugiego. Dysproporcja jest porażająca.

Mam przewagę nad bohaterami, oglądam ich życie z perspektywy czytelnika, a oni tkwią w samym środku. Otoczeni wirtualną ścianą, skazani na podszepty umysłu, niedopowiedzenia interpretowane przez pryzmat własnych wyobrażeń. W podobnych okolicznościach nie trudno o pomyłkę.

Irmina Maria obrazowo nakreśliła tło społeczne, w którym poruszają się bohaterowie. Sporo wiemy o ich rodzinach, realiach, w oparciu o które dorastali, mających odzwierciedlenie w kształtowaniu ich osobowości.

Dla kogo jest Broken Wings?

Broken Wings przeznaczone są dla starszej młodzieży, uważam jednak, że również rodzice mogą wynieść z tej historii wiele spostrzeżeń. Być może lepiej zrozumieją własne dzieci, otworzą się na problemy nastolatków, często bagatelizowane lub umniejszane. Poznajemy świat młodych ludzi, Liwii i Antona, stojących u progu dorosłości, pełnych pasji, skonfliktowanych z rodzicami (typowe w okresie burzy hormonów), otwartych na miłość.

Z tą miłością nie jest tak, jak przypuszczasz. To nie jest opowieść o ludziach poznających się przez internet i rozczarowanych sobą po spotkaniu w realu. Irmina Maria uniknęła banału, wniknęła w konstrukcję psychologiczną postaci. Opisała ją w taki sposób, że pomimo ciężaru gatunkowego płyniesz przez fabułę. Styl debiutującej powieścią Broken Wings Irminy Marii zachwyca. Plastyczny, obrazowy, pozbawiony patosu, dopracowany. Od strony warsztatowej Irmina pokazała, że mimo iż to jej pierwsza wydana książka, możemy nazywać ją dojrzałą pisarką.

Historię Liwii i Antona możecie poznawać z perspektywy tej dwójki. Broken Wings zostało wydane w taki sposób, jak chyba nie odważył się nikt na ryku wydawniczym. Książka jest dwustronna, czyli to Ty decydujesz, czyją perspektywę poznajesz w pierwszej kolejności.

Irmina Maria

Zapamiętajcie to nazwisko, ponieważ w przygotowaniu są kolejne tytuły, a szkoda byłoby przegapić, gdy już pojawią się na rynku.

Zachęcam Was do sięgnięcia po Broken Wings. Po lekturze inaczej spojrzycie na własne dzieci, a jeśli jesteście nastolatkami, być może zrozumiecie, że Wasi rodzice nie chcą dla Was źle. Po prostu czasem trudno nadawać na tych samych falach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.