-
Talent talentem, ale weź się do roboty!
Lubię świat uporządkowany. Mam talent do szufladkowania. Każdy temat w osobnej, najlepiej opracowany do końca i zamknięty. Ludzie mało konkretni, niezdecydowani, nieskuteczni budzą moje niezrozumienie. Dlatego chyba trudno się ze mną pracuje. Skupienie, tempo, szukanie nowych rozwiązań to trzy kluczowe cechy, których wymagam nie tylko od siebie. Z jednej strony stanie na scenie w świetle reflektorów i skupianie na sobie uwagi umacnia mnie wewnętrznie, z drugiej zaś duszą towarzystwa nie bywam. Potrafię siedzieć bezgłośnie na nudnej imprezie rodzinnej, o spotkaniach branżowych nie wspominając. Mam się za profesjonalistę, więc pozornie można nie dostrzec mojego zniechęcenia, poza tym umiejętności aktorskie robią swoje. Brak sensu… nonsens! Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie lubię…
-
Jestem gwiazdą – swojego własnego formatu
Podobno wszystko ma swój początek w domu rodzinnym. Nie tylko geny, ale i sposób wychowania wpływają na całe nasze życie. Psychologowie mogliby powiedzieć więcej. Możliwe, że nieszczęśliwe dzieciństwo jest dla niektórych dobrą wymówką, gdy nie potrafią sprostać życiu. Bo w byciu spełnionym upatruje się zwykle własnych zasług. Kiedy wracam myślami do mojej młodości jawi mi się obraz dziewczynki, której rodzice powtarzali, że pięknie tańczy i recytuje wierszyki. Niby nic nadzwyczajnego, wszyscy rodzice chwalą swoje dzieci, jednak nie przypominam sobie, żeby moi powiedzieli, że ładnie rysuję, czy śpiewam. Efekt jest taki, że nie potrafię nawet przyzwoicie zapakować prezentów, a śpiewam tylko w samochodzie, albo gdy jestem sama. Jeszcze odrobina samokrytyki ima…