• Indie,  podróże

    Sytuacja kobiet w Indiach. Konflikt tradycji i prawa.

    Finezyjnie upięte sari nie wydaje się ciążyć przy pracach domowych. Nie dałabym jej więcej, niż 25 lat. Skóra ciemna, gładka, tylko dłonie nie pasują do delikatnej urody, zapewne od dźwigania wiader z wodą. Krąży między podwórkiem a kuchnią ukrytą pod schodami. Blaszane naczynia z resztkami posiłku leżą w nieładzie dając pożywkę muchom. Różowe niegdyś ściany przykrywa gruba warstwa kurzu poprzetykana gdzieniegdzie zaciekami. Dziewczyna jest piękna. I uśmiechnięta. To właśnie przez ten uśmiech żal mi jej jeszcze bardziej. Myślę o nieszczęśliwym życiu, jakie wiedzie z rodziną męża. Patrzę na żującego betel mężczyznę spluwającego między zdaniami czerwoną śliną. Trudno zrozumieć, co do nas mówi. Sama nie wiem, czy bardziej winna jest temu…

  • Indie,  podróże

    Wylądowaliśmy za kratami w Indiach.

    Nie sądziłam, że wyląduję za kratami w Indiach. Podróż jarzyła mi w kolorowych barwach nie tylko ze względu na bajeczne sari, ale mnogość aromatycznych przypraw, zapach imbiru, szczęśliwych krów i uśmiechniętych dzieci. Dość nieoczekiwanie nasze plany zweryfikowała szara codzienność. Znaleźliśmy się za kratami. Środek nocy. Przewracam się z boku na bok rozbudzana intensywnością doznań. Wreszcie przymykam oko, ale o świcie stawia mnie na nogi dziecięcy krzyk. Grupa kilkulatków zdziera gardło za nic mając ciemność, która otula mieszkańców do snu. Harmider cichnie na moment, żeby za chwilę wyrwać mnie z odprężenia. Spoglądam w okno. Niewiele widać, bo słońce jeszcze śpi. Barbarzyńskie dźwięki jak fala pojawiają się, by za chwilę rozpłynąć w…

  • Indie,  podróże

    Jedziesz do Indii? Zostaniesz Hare Krishna.

    Zostałam wyznawcą Hare Krishna. Tak wyszło. Jeśli wydaje Ci się, że Ciebie to nigdy nie spotka jedź do Indii. Nawet nie zauważysz gdy staniesz się konwertytą. To prostsze, niż myślisz. Czy ryzykowne? Dla mnie zabawne i ubogacające doświadczenie, które wspominam z uśmiechem. Musimy wysiadać – powtarzam jak mantrę , ale kolejka chętnych do zdjęcia z białymi nie ma końca. Pociąg zbliża się do stacji, wkładamy plecaki, machamy na pożegnanie. Na twarzach tych, którzy nie zdążyli rysuje się zawód. Dwie godziny jazdy i dopiero kilkanaście minut przed końcem ktoś odważył się zapytać „photo? Selfie?” Pewnie dlatego, że dałyśmy brzdącowi balony, co przełamało lody. Myślałam, że Magdi-blondi będzie tutaj budzić zainteresowanie, ale…

  • podróże,  Wietnam

    Wietnamczyk, kanciarz ze świątyni.

    Dziś krótka historia o tym jak nas w chińskiej świątyni pewien Wietnamczyk zrobił na kilka stówek. W zasadzie mam niemało podobnych historii z podróży, ale usłyszałam w radio, że dziś Dzień Życzliwości, więc tak na szybko jako przedsmak dłuższego artykułu, który zamierzam napisać. Uciekamy z plaży Będąc w Mui Ne, czyli nadmorskim kurorcie opanowanym przez Rosjan (chyba żaden Wietnamczyk nie odróżnia Polaków od obywateli mówiących cyrylicą) spędziliśmy na plaży pół dnia. Wystarczyło za tzw. relaks, bo pojechaliśmy po przygodę, a nie opaleniznę. Wsiedliśmy na skutery (historia ich wypożyczenia i tankowania zasługuje na osobny wpis, ale pozwólcie, że będę stopniować emocje) i pojechaliśmy obejrzeć z bliska Wieże Chamów (link do artykułu).…