Indie,  podróże

Sytuacja kobiet w Indiach. Konflikt tradycji i prawa.

Finezyjnie upięte sari nie wydaje się ciążyć przy pracach domowych. Nie dałabym jej więcej, niż 25 lat. Skóra ciemna, gładka, tylko dłonie nie pasują do delikatnej urody, zapewne od dźwigania wiader z wodą. Krąży między podwórkiem a kuchnią ukrytą pod schodami. Blaszane naczynia z resztkami posiłku leżą w nieładzie dając pożywkę muchom. Różowe niegdyś ściany przykrywa gruba warstwa kurzu poprzetykana gdzieniegdzie zaciekami. Dziewczyna jest piękna. I uśmiechnięta. To właśnie przez ten uśmiech żal mi jej jeszcze bardziej.


Myślę o nieszczęśliwym życiu, jakie wiedzie z rodziną męża. Patrzę na żującego betel mężczyznę spluwającego między zdaniami czerwoną śliną. Trudno zrozumieć, co do nas mówi. Sama nie wiem, czy bardziej winna jest temu buzia zapchana najpopularniejszą używką w Indiach, czy haj w jego głowie. Bełkocze niewyraźnym angielskim pokazując pokoje na piętrze i obrzucając mnie łapczywym spojrzeniem. Jestem od niego dwa razy starsza, ale biała. Co chwilę kładzie dłoń na sercu i kłaniając się nisko zapewnia, że spełni każde życzenie swoich gości. Każde moje życzenie. Wzdrygam się na samą myśl. Z dołu dochodzą dźwięki krzątaniny. Żona gospodarza zdaje się nie przejmować lepkimi słowami męża kierowanymi do turystki. Powód jest prozaiczny – nie zna angielskiego. Biedna dziewczyna, myślę sobie, usługuje obleśnemu mężowi, jego matce, ojcu, bratu. Nikt jej nie docenia. Ale jestem w błędzie.

Zagwarantowała sobie nietykalność. Mam nadzieję, że nie kosztowało jej to kilku eksterminacji żeńskich płodów, na co pozawala dzisiejsza diagnostyka (a czego zabrania prawo).

Sytuacja kobiet w Indiach

Obyś była matką tysiąca synów

Takie życzenia padają z ust Hindusek w dniu ślubu.

Syn w domu jest jak bóg

– mawiają. Rządowy raport podaje liczbę 21 milionów niechcianych dziewczynek. Zaliczają się do nich córki urodzone w oczekiwaniu na syna. Kobieta rodzi dopóty, dopóki nie powije męskiego potomka. Zwykle na tym kończy się cykl narodzin.

Co się dzieje z dziewczynkami, które przyszły na świat pomiędzy? Traktowane są gorzej od chłopców, gorzej karmione, zwykle resztkami po męskich członkach rodziny, szanse na edukację w biedniejszych rodzinach praktycznie nie istnieją. Stanowią obciążenie finansowe dla rodziców, więc ci chętnie wydają je za mąż zaraz po pierwszej miesiączce (mniej więcej w czasie, gdy nasze córki kończą podstawówkę). Ba! Zdarza się, że aranżowane małżeństwo zawierane jest przez kilkulatków, choć konsumowane po osiągnięciu dojrzałości płciowej dziewczynki. Zwyczaj posagu często prowadzi do finansowej katastrofy i choć od 1971 roku nielegalny – nadal praktykowany. W myśl tradycji panna młoda wchodzi w nową rodzinę z cennymi podarkami, a im młodsza dziewczyna tym skromniejszy posag. Kawalerowie życzą sobie krów, ziemi, sprzętów AGD, samochodów i sporej gotówki. Dlatego rodzinom zależy na niskim wieku zamążpójścia.

Żona na sprzedaż

Dla mieszkańców wiosek wybawieniem zdaje się mąż obcokrajowiec z muzułmańskiego kraju. Nie tylko znika obowiązek posagu, ale rodzina otrzymuje finansowe wsparcie od przyszłego małżonka. W naszych oczach przypomina to transakcję kupna-sprzedaży, ale jest w istocie czymś gorszym. Jeśli taka dziewczynka opuści kraj i zamieszka w domu męża jako kolejna żona spełnia funkcje służebne, nie znając języka nie może się poskarżyć, a zresztą i tak nie ma komu. Pozbawiona paszportu i środków do życia jest całkowicie uzależniona od męża-oprawcy. A to nie jest najgorszy scenariusz…

Sytuacja kobiet w Indiach

Zdarza się, że taki mąż jeszcze w Indiach zabiera żonę do hotelu, wykorzystuje seksualnie, a po kilku dniach znika. Jeśli dziewczynie uda się wrócić do wioski (co nie jest łatwe przy kilkuset kilometrowym dystansie i zerowym budżecie) przysparza wstydu całej rodzinie. Brak współczucia, brak szansy na kolejne zamążpójście (bo to, że jest mężatką stanowi mniejszy problem niż fakt, że nie jest dziewicą). Czasem rodzice docierają do pośrednika i udaje się im skontaktować telefonicznie z mężem doprowadzając do rozwodu przez trzykrotne wypowiedzenie jego ustami kwestii rozwodzę się z tobą.


Zabójstwo noworodka


Istnieje sposób na uniknięcie problemów z córkami. Zdaniem niektórych Hindusów najlepiej, żeby nie przychodziły na świat (na selektywną aborcję stać tylko bogatszych), dlatego w biedniejszych rejonach niechcianych córek zwykle się pozbywa. Istnieje wiele sposobów, a uduszenie zaraz po urodzeniu jest jedną z lżejszych form zabójstwa. Noworodki wrzuca się do studni, truje pestycydami, roztrzaskuje czaszki lub zakopuje żywcem. Sprawcami najczęściej są najbliżsi członkowie rodziny (ojcowie, babcie, wujostwo, a bywa że i sama matka). Nikt nie chce zeznawać, świadków nie ma. Policja nie dochodzi prawdy.

Według szacunków Indyjskiego Towarzystwa Lekarskiego rocznie dokonuje się około 5 milionów aborcji żeńskich płodów (dane: International Center for Research on Woman).

45 minut gehenny

Seksualność, nawet w wielkich aglomeracjach pozostaje tabu. Jedyną drogą do akceptowalnej aktywności seksualnej jest małżeństwo, ale eksterminacja żeńskich płodów prowadzi do dysproporcji zróżnicowania płciowego (wg spisu ludności z 2018 roku w Indiach brakuje 68 milionów kobiet). Brak kandydatek na żonę wywołuje męskie frustracje, które często prowadzą do gwałtów. Głośnym echem odbiła się napaść i gwałt studentki fizjoterapii na przedmieściach Delhi, gdy ta wracała z pracy w jednej z placówek medycznych (grudzień 2012). Kobieta ucieleśniała symbol współczesnych Indii: nowej klasy średniej, młodego, wykształconego pokolenia, mieszkających w dobrych dzielnicach. A niezależność kobiet w Indiach nie jest pochwalana. Zbiorowy gwałt 23-latki w publicznym autobusie trwał 45 minut, w tym czasie jej chłopak pobity metalowym prętem leżał na ziemi, autobus pokonał 30 km mijając kilka posterunków policji. Dlaczego kierowca nie zatrzymał autobusu? Prawdopodobnie był jednym z oprawców oddając kierownicę swojemu bratu na czas zabawy.

Nagą dziewczynę i jej chłopaka porzucono w okolicach lotniska. Lekarze ze szpitala Saldarjung przeprowadzili dwie operacje, usunęli organy wewnętrzne porozrywane tępym narzędziem.

Dziewczyna nie przeżyła.

Tradycja&nowoczesność

Coraz większej ilości kobiet, zwłaszcza w dużych miastach, udaje się łączyć troskę o dom z karierą zawodową. Dla męża fakt, że ma pracującą żonę stanowi ujmę na honorze, gdyż wielu Indusów wierzy w tradycyjny model rodziny, w którym odpowiedzialność za bezpieczeństwo finansowe spoczywa na mężczyźnie. Kobieta ma dbać o dom i dzieci. Ambicje zawodowe rodzą napięcia. Wiele kobiet nadal jednak nie marzy o karierze, spełniają się w roli żony i matki. Nie czują się dyskryminowane, nie mają poczucia ograniczenia.

Sytuacja kobiet w Indiach

Tradycyjny hinduski system polityczny do początku lat pięćdziesiątych XX wieku cechowała wszechstronność polegająca na kontrolowaniu i regulowaniu wszelkich zachowań ludzkich ograniczając tym samym indywidualizm i wolność jednostki.

Społeczną strukturę tworzyły trzy płaszczyzny:

  • strefa rodziny
  • społeczności kastowej
  • państwa

Współczesna wielopokoleniowa rodzina liczy kilkadziesiąt osób stanowiąc podstawową formę społecznej organizacji. Nie ma tu miejsca na równość, a o statusie świadczy wiek i bliskość pokrewieństwa.

Miejsce kobiety w społeczeństwie

Sytuacja kobiet w Indiach opiera się na konflikcie tradycji i prawa. W pismach hinduistycznych możemy znaleźć sprzeczny opis hierarchii ról przynależnych płciom.

Święta księga hinduizmu (Weda) wyróżnia cztery etapy w życiu mężczyzny:

  • uczeń (kształcenie)
  • pan domu (założenie rodziny)
  • pustelnik leśny (założenie rodziny przez męskiego potomka)
  • wędrowny asceta

W życiu kobiety jest tylko jedne etap: małżeństwo.

Sytuacja kobiet w Indiach

Ślub wyznacza w jej życiu początek lub koniec. Zamążpójście i posiadanie potomstwa przyporządkowuje należne jej miejsce w społeczeństwie. Moment ślubu wiąże się z opuszczeniem domu rodzinnego i całkowitą przynależnością do rodziny męża (nie tylko do niego samego). Dlatego też niezamężne kobiety stają się obiektem kpin i ostracyzmu. Bez pieniędzy, dzieci (syna), własnego domu wyrzucane są na margines społeczeństwa.

Kobieta gorsza od świni

Konstytucja z 1950 roku gwarantuje równouprawnienie kobiet i mężczyzn , nadaje pełnię swobód i praw obywatelskich. Succession Act zrównuje pozycje obu płci w kwestii dziedziczenia, Sarda Act zakazuje ślubu z osobami poniżej 14 roku życia.

Praktyka zawierania związków małżeńskich przez dzieci w indyjskiej tradycji sięga XI wieku. Hindusi chcąc chronić swe córki przez najazdami muzułmańskich oddziałów zaczęli wydawać je za mąż już w niemowlęctwie. Zwyczaj ten przerwał po dziś dzień, szczególnie na obszarach wiejskich. Brak regulacji w zakresie dopuszczalnego wieku inicjacji seksualnej skutkuje ciążami u dziewcząt poniżej 14 roku życia. Pozbawione edukacji, środków i zgody męża nie mogą korzystać z antykoncepcji. Po śmierci męża (dotyczy także ceremonii zaślubin między dziećmi) kobieta zostaje wdową na całe życie. Hinduskie prawo zabrania jej powtórnego zamążpójścia (dlatego też w przeszłości praktykowano sati, czyli palenie na stosie kobiet wraz ze zmarłym mężem).

Sytuacja kobiet w Indiach

Winą za śmierć męża obarcza się żonę domniemując, że jest wynikiem braku należytej opieki. W myśl zapisów Wedy i Sastara (starożytny hinduski traktat o tematyce religijno-filozoficznej) celem życia niewiasty jest zbawienie mężczyzny. Księgi mianują ją strażniczką wszystkich jego cnót. Cierpienia, jakich zazna Hinduska za życia uszlachetniają jej duszę.

Te same księgi odmawiają jej człowieczeństwa ustawiając w hierarchii społecznej 7 poziomów poniżej mężczyzny, o 3 poniżej wielbłąda i o jeden poniżej świni.

Zabójstwa posagowe

Indyjskie prawo zabrania przyjmowania korzyści o charakterze zachęty do małżeństwa, jednak tradycja przekazywania w dniu ślubu posagu panny młodej nadal jest kultywowana. Bywa, że rodzina męża uznaje, iż żona jest zbędna obmyślając sposób na pozbycie się jej. Posagowe śmierci doczekały się nawet osobnego paragrafu. Najczęściej ofiara palona jest żywcem lub doprowadzana do samobójstwa prześladowaniami i torturami ze strony męża i jego rodziny. Wg oficjalnych statystyk do tego typu zdarzeń dochodzi 7 milionów razy w ciągu roku.

Przeciwko posagom ostro protestował Mahatma Gandhi, w 1961 uchwalono ustawę o zakazie posagów, a nowelizacja z 1984 nakłada na policję obowiązek rozpatrzenia każdej skargi w przedmiotowym temacie.

Pomimo tego, że Hinduski piastowały stanowiska prezydenta i premiera wciąż traktowane są jak obywatele drugiej kategorii. Co 20 minut dochodzi do napaści na tle seksualnym. Gwałt małżeński i przemoc domowa są przemilczane. Napaści ze strony policjantów i żołnierzy nie podlegają jurysdykcji sądów cywilnych. Umocnieniu pozycji kobiet w indyjskim społeczeństwie pomógłby wzrost współczynnika ich zatrudniania, co dałoby początek niezależności finansowej i otworzyło możliwości samostanowienia.

Sanitarny kryzys

Higiena w kraju jest ważniejsza, niż niepodległość

Powiedział Gandhi w latach 40-tych. Toalety w domach posiadają wyłącznie najbogatsi. Kobiety wstrzymują potrzeby fizjologiczne przez cały dzień, ograniczają ilość przyjmowanych płynów. Za potrzebą wychodzą nocą w okolice domów, czyli w pole, co wzmaga ryzyko gwałtu. Z 300 milionów Hindusek połowa przyznaje, że przynajmniej raz w życiu dotknęła ją infekcja dróg moczowych. Sanitarny kryzys wykorzystał jeden ze startupów produkując lejki PeeBuddy umożliwiające kobietom oddawanie moczu w pozycji stojącej. Paczka 10. jednorazowych lejków to koszt rzędu 200 rupii (ok. 3 dolary).


Piłka wturlała się pod krzesło, na którym siedzę. Kilkulatek podchodzi bliżej, ale wyraźnie obawia się sięgnąć po zabawkę. Podaję mu uśmiechając się przyjacielsko. Chwyta ją i z radosnym piskiem wraca do zabawy na podwórku. Za ogrodzeniem krowy przeżuwają niespiesznie kolację. Gałęzie uginają się pod ciężarem skaczących małp. Słychać odgłosy wieczornej puji – modlitwy odprawianej nad Gangesem przy akompaniamencie dzwoneczków. Hindusi oddają cześć rzece – świętej matce. Stosy z płonącymi ciałami zmarłych mienią się językami ognia na wieczornym niebie. Szczególny to widok, ale tylko z początku. Każdy kolejny dzień pozwala oswajać obecność śmierci w życiu.

Co mogłabym zrobić, żeby okazać dziewczynie w pięknie upiętym sari swoją życzliwość? Kupić jakiś drobiazg, powiedzieć coś – ale co? Za chwilę przygotuje dla nas kolację, którą poda jej mąż. Uśmiecham się kiedy przechodzi obok. Lekko spuszcza wzrok. Woda gotuje się pryskając wrzątkiem poza obręb naczynia. Dziewczyna w pięknym sari za chwilę zaparzy dla nas herbatę, a potem powróci do innych obowiązków. My wrócimy do swojego europejskiego życia wspominając ją czasem ze smutkiem. Dlaczego? Sama nie wiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.