• Indie,  podróże

    Umrzeć w Varanasi

    Varanasi. Święte miejsce hindusów, do którego zmierzają po śmierć. Wysiadamy z pociągu. Nie dotarliśmy tu by umrzeć – jak wielu, dla których Varanasi jest ostatecznym celem podróży. Przyjeżdżają tu w nadziei na uwolnienie się od samsary – cyklu reinkarnacji, permanentnej wędrówki dusz, turyści zaś popływać łodzią po cmentarzysku, jakim jest Ganges. Nas przywiodła tu ciekawość. I choć niektórzy twierdzą, że trafiają na największy kremacyjny Ghat Manikarnika przez przypadek, trudno dać temu wiarę. Świadomie można ten ghat obejść labiryntem ulic co najwyżej. Wędrówka wzdłuż Gangesu niezależnie z którego kierunku rzeki, zawsze przywodzi do miejsca, w którym ziemia spotyka się z niebem. Cel i sens życia Stanięcie oko w oko ze śmiercią…

  • Indie,  podróże

    Chciałabym być krową

    Udaipur nazywany Błękitnym Miastem uchodzi za najbardziej romantyczny w Rajastanie, a kto wie, może nawet i w całych Indiach. Z tego co widzę, to najczulej traktuje się tu krowy. Według podań krowa i bramin zostali stworzeni przez Shivę tego samego dnia i są sobie równi. Kto skrzywdziliby krowę lub woła ten popełniłby czyn haniebny i świętokradczy. Ulice przypominają mrowisko Pomimo powierzchownego chaosu jest w tym funkcjonowaniu bez zasad jakiś sens, którego nie odgaduję. Rwący potok motocykli, skuterów, samochodów, tuk-tuków, ludzi i krów. Czasem przebiegnie pies, ale tego można kopnąć lub huknąć, żeby zwiał. Podobnie z żebrzącym dzieckiem. Krowa to zupełnie inna historia. Tą ludzie karmią, głaszczą, na drodze objeżdżają podobnie…

  • Indie,  podróże

    Uciekliśmy z Delhi

    Nie było wyjścia – uciekliśmy z Delhi. Wszystko zgodnie z planem, ale gdybyśmy mieli zostać tam dłużej z pewnością zmienilibyśmy wilgotną norę na pokój bez karaluchów. Sądząc po standardzie hotelu ryzykownym było jedzenie śniadania, które wliczono w cenę noclegu, ale skoro chciało się poznać Indie prawdziwe, a nie z Bollywood, to ODWAGI! ??????????? Śniadanko…? O Krishno! Sala restauracyjna (tak ją nazwijmy przynajmniej) objawiła nam kilka stolików z brudnymi obrusami. Bywa i w PL, więc wybaczamy. Dwa opakowania chleba tostowego, toster z odpadającym wiekiem, termos z kranikiem. Czekamy dalej, może jajko, dżem, ser? Szczęśliwie samolot dopiero za kilka godzin, stres niepotrzebny. Dołącza indyjska rodzina z dziećmi. Nie czekają. Przygotowują tosty i…

  • Indie,  podróże

    Co Cię spotka w pierwszych dniach – Indie

    Nasze pierwsze wrażenia z Indii? Mówią, że Indie szokują. Nie wierzyłam. Sądziłam, że to nawykli do luksusu, albo przyzwyczajeni do wygody turyści mają problem z odnalezieniem się w tym jakże innym świecie. Ja, backpackerka podróżująca niskobudżetowo z pewnością poczuję się jak ryba w wodzie. Tymczasem… Na dzień dobry z lotniska w Delhi karabinier wyprowadza Waldika na zewnątrz. Magdi i ja stoimy w kolejce do zakupu karty sim (internet). Waldi przekrada się z powrotem do terminala i udaje strusia – z powodzeniem, karabinier go nie widzi. Czym się naraził opowiem kiedy indziej. Dajemy odpór nagabującym nas taksówkarzom (ale umiarkowanie) i idziemy do metra. Dwa kroki, zakup karty na przejazdy, 6 minut…