• Indie,  podróże

    Uciekliśmy z Delhi

    Nie było wyjścia – uciekliśmy z Delhi. Wszystko zgodnie z planem, ale gdybyśmy mieli zostać tam dłużej z pewnością zmienilibyśmy wilgotną norę na pokój bez karaluchów. Sądząc po standardzie hotelu ryzykownym było jedzenie śniadania, które wliczono w cenę noclegu, ale skoro chciało się poznać Indie prawdziwe, a nie z Bollywood, to ODWAGI! ??????????? Śniadanko…? O Krishno! Sala restauracyjna (tak ją nazwijmy przynajmniej) objawiła nam kilka stolików z brudnymi obrusami. Bywa i w PL, więc wybaczamy. Dwa opakowania chleba tostowego, toster z odpadającym wiekiem, termos z kranikiem. Czekamy dalej, może jajko, dżem, ser? Szczęśliwie samolot dopiero za kilka godzin, stres niepotrzebny. Dołącza indyjska rodzina z dziećmi. Nie czekają. Przygotowują tosty i…