• podróże,  Tajlandia

    Jak to jest z tym paleniem w Tajlandii

    Nie palę. Nigdy nie paliłam. Zastanawiam się kto wpadł na pomysł ustawiania popielniczek przed wejściami do marketów, biurowców itp. narażając takich jak ja na chwilowy bezdech wkraczając do tych miejsc. Z niedowierzaniem przyglądam się ludziom na lotniskach, którzy z własnego (?) wyboru zamykają się w szklanych palarniach. W Tajlandii kary za palenie na plaży są naprawdę srogie: 100 000 bathów (około 10 tys. pln), 1 rok więzienia. Kary mogą zostać zasądzone JEDNOCZEŚNIE! Jak z egzekwowaniem nie wiem, z pewnością turystom wybacza się mniej. Sama widziałam, jak na plaży grupka młodych chłopców (lokalsów) bawiła się w najlepsze rzucając niedopałki gdzie popadnie. Nikt nie zwrócił im uwagi, ale jestem pewna, że gdyby…